Bo pokazuje Wrocław z zupełnie innej strony – brudny, niebezpieczny, pociągający!
Czytelnik NiechJan
Tego jeszcze nie było! Michał vel Michaśka, ogolony na łyso i w bluzie z kapturem? Podróżujący drugą klasą TLK? Tak, a w dodatku prowadzi śledztwo niczym rasowy detektyw w otoczeniu najprawdziwszych policjantów, w szczególności jednego…
Nowa powieść Michała Witkowskiego, autora książek „Lubiewo”, „Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej”, „Margot” i „Drwal” to swoista kontynuacja tej ostatniej, bo w „Zbrodniarzu i dziewczynie” pojawiają się niektóre postaci z „Drwala”. Intryga jest jednak zupełnie nowa i niezwykła – oto tajemniczy zbrodniarz, zwany Przedwojennym Mordercą, stylizuje swe ofiary na przedwojenną modłę i pozostawia w upiornych okolicznościach. Śledztwo zatacza kręgi, kto naprawdę jest ofiarą, a kto mordercą nie jest pewne, ale pewne jest jedno: śmierć Michaśki ma uwieńczyć dzieło mordercy.
Książka nie jest jednak typowym kryminałem – to proza olśniewająco dygresyjna, pełna osobliwego (i w tym przypadku wyjątkowo czarnego) humoru, zaskakujących obserwacji, niespodziewanych puent. Innymi słowy „Zbrodniarz i dziewczyna” to być może jedyny kryminał na świecie, w którym dygresje nie tylko nie przeszkadzają, ale przeciwnie: chcemy jeszcze!