To już druga, po Tajemnicach ulicy Pańskiej, książka Korycińskiego, której akcja rozgrywa się w Świdnicy. Tym razem centrum wydarzeń jest katedra. Takie umiejscowienie fabuły od razu przywołuje na myśl Imię róży Umberto Eco, i słusznie. Z tą jednak różnicą, że nie jest to tajemnicze włoskie opactwo, lecz leżące obecnie w granicach Polski Schweidnitz. Nic, tylko wsiąść w pociąg i samemu śledzić kroki Maximiliana Schulza.
Fabuła pozwala „zaprzyjaźnić się” z piękną świdnicką farą.
(Użytkownik: proklitek)
Wrocławski filolog Maximilian Schulz przybywa do Świdnicy na zaproszenie proboszcza tutejszej fary, Hugona Simona. Jego zadaniem jest uporządkowanie zbiorów biblioteki pojezuickiej. Gdy w ręce Schulza trafia tajemnicza księga – przedmiot pożądania tajnych stowarzyszeń – zostaje on wciągnięty w sieć intryg.