Iłża w “Malinowym chruśniaku”

Czy czytanie poezji w drodze jest dobrym pomysłem? Według nas, jak najbardziej, choćby dlatego, że tomiki są lekkie i małe. Będąc w drodze, blisko natury, zmieniamy swoje tempo i rytm. A może wreszcie zaczynamy je odczuwać? Pozwalamy sobie na powolność, zaczynamy dostrzegać szczegóły i inne strony pozornie znanego krajobrazu. Na naszą pierwszą wyprawę z poezją wybraliśmy Bolesława Leśmiana oraz miasteczko Iłża. To tam autor spędzał letnie wakacje, to tam rozpoczął się jego 30-letni romans z lekarką Dorą Lebenthal, który bezpośrednio zainspirował go do napisania słynnego cyklu erotyków „W malinowym chruśniaku”.

Zachęcamy Was do czytania wierszy Leśmiana intuicyjnie. To intuicja i czucie były jego przewodnikami po świecie. Twórczość tego poety łatwo daje się odczuwać i rozumieć bez specjalistycznego komentarza. Choć jednak zanim ruszymy w drogę, warto poznać kilka myślowych ścieżek, którymi on podążał. Nie są to szlaki oczywiste i na pierwszy rzut oka niedostępne. Michał Paweł Markowski w książce „Polska literatura nowoczesna” w bardzo ciekawy sposób analizuje twórczość Leśmiana. Wybraliśmy na drogę kilka kluczy, które pomogą otworzyć” jego poezję. 

Klucz 1. Rytmiczny zaklinacz świata.

Wiersze Leśmiana trzeba czytać, a w zasadzie słuchać, jak piosenki. Dla niego śpiew był mową odświętną*, która tworzy rym i rytm, oddając pierwotną dynamikę języka. Podobno poeta najpierw nucił rytm, a dopiero później pisał słowa. Ten pierwotny, intuicyjny i poetycki rodzaj języka Leśmian odróżniał od języka prozy, intelektu, abstrakcyjnych pojęć i generalizacji. To właśnie w śpiewie i poezji jest prawdziwe życie, a nie w pojęciach, które tylko mają za zadanie uprościć naszą komunikację i odciąć nas od prawdziwego życia. Dla niego poezja nie jest opisem rzeczywistości, wyrazem uczuć, jest stwarzaniem świata, jest miejscem, gdzie świat się zjawia”. 

*Jak pisze Markowski: Odświętność języka odsłania nam odświętność rzeczywistości. Odświętny nie oznacza sztucznie udekorowany, lecz istotnie uwolniony od zastygłego kształtu narzuconego rzeczywistości przez zrutynizowaną percepcję i równie zautomatyzowany język.” 

Klucz 2.  Poeta nicości

Leśmian bardzo chętnie sięgał do baśni i fantazyjności, czyli do świata pomiędzy byciem i niebyciem. Jak już wyżej wspomnieliśmy, to poeta stwarza świat w swoich wierszach, wydobywa go z nicości, która jest kolejnym pojęciem kluczem dla Leśmiana. Dla niego nicość jest czystą potencjalnością, miejscem, gdzie rzeczy mogą się pojawiać, ciągłym ruchem, który ważniejszy jest od bytu, czegoś, co jest, czegoś stałego. Jak pisze Markowski Poezja według Leśmiana to wygłos rzeczywistości, który możliwy jest tylko dlatego, że rzeczywistość przechodzi przez oczyszczającą ją z czasu nicość, ale wprowadza też w inny czas”. Dla autora bardzo ważne jest ciągłe przeskakiwanie z tego, co jest, do tego, czego nie ma, i odwrotnie. Znana jest anegdota, która podkreśla jego zamiłowanie do nicości: Przyjechała pusta dorożka i wysiadł z niej Leśmian”. 

Klucz 3. Inna strona leśmianowskich neologizmów

Pierwsze co przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o języku poety, to Leśmianowskie neologizmy, czyli bardzo charakterystyczne nowe słowa wymyślone po to, żeby nazywać nieistniejące przedmioty i pojęcia, których dotychczasowy język nie był w stanie ogarnąć. Zgodnie z tą definicją zakłada się, że najpierw jest rzeczywistość, a język wtórnie ją opisuje. Markowski zauważa, że jest to sprzeczne z myśleniem Leśmiana o języku, bo według niego to język jest pierwszy, bez niego nie ma rzeczywistości, to język wydobywa z nicości nowe światy opisywane przez nowe słowa. 

 

** Kilka słów o Bolesławie Leśmianie oraz o historii Iłży zamieściliśmy na końcu naszego tekstu. Historię powiązania Leśmiana z Iłżą odkrył miejscowy regionalista Adam Bednarczyk, a opisał ją w książce „Taka cisza w ogrodzie. Iłżecka miłość Leśmiana”.

** Wiersze Bolesława Leśmiana uczniowie omawiają w szkole. Bardzo zachęcamy klasy do wybrania się na nietypową wycieczkę szkolną do Iłży. Wierzymy, że czytanie w drodze pomaga w zrozumieniu i przeżywaniu poezji. 

 

 Trasa wyprawy, która trwa około 6 godzin.

Możesz pobrać wyprawę w pdf.

 

Nasza wyprawa ma zachęcić Was nie tylko do czytania poezji Leśmiana, lecz także do poznania okolicy Iłży. Wybraliśmy kilka punktów, które według nas są ciekawe same w sobie, ale również bezpośrednio lub pośrednio mogą  wpłynąć na czytanie i zbliżenie się do wierszy naszego autora.

 1. Kolejka wąskotorowa: Starachowice – Iłża 

Proponujemy zacząć wyprawę od zanurzenia się w lesie, nietypowo i powoli, bo podczas jazdy kolejką wąskotorową, która kursuje ze Starachowic do Iłży. Powstała ona na początku XX wieku jako środek transportu wykorzystywany w związku z działalnością starachowickiego Wielkiego Pieca. Kolejką można pojechać tylko w określone miesiące w roku. Szczegółowe informację znajdują się tutaj: http://skw.org.pl

 2. Marcule i Arboretum 

Na trasie kolejki można zrobić sobie przystanek i odwiedzić osadę leśną Marcule, w której znajduje się arboretum.  W tym ogrodzie dendrologicznym bada się rośliny, na przykład pod kątem ich wzrostu i odporności na mróz w naszej sferze klimatycznej. Polecamy zobaczyć także alpinarium oraz bogate wrzosowiska. Obrok arboretum znajduje się także Centrum Edukacji Przyrodniczej. Gdy przebywamy w takich miejscach, często nasuwa nam się pytanie, w jaki sposób człowiek traktuje naturę, czy to nasze wszechobecne jej zagospodarowywanie i badanie nie powoduje, że jest dla ona dla nas bardziej obca?

Szczegółowe informacje o godzinach otwarcia itp. znajdują się tutaj: http://www.marcule.radom.lasy.gov.pl/arboretum 

 3. Izba Pamięci Bolesława Leśmiana

Po leśnych przeprawach jesteśmy w Iłży! Małe miasteczko wita nas przykurzonymi kamieniczkami i wąskimi uliczkami z jednej strony otoczonymi przez wzgórze zamkowe, a z drugiej przez typowe polskie bloki. Nie brakuje tu banerów i obco brzmiących nazw lokalnej gastronomii. To, co zwraca uwagę, to kilka lodziarni obok siebie (Iłża słynie ze znakomitych lodów). Każda z nich próbuje się chwalić wieloletnią tradycją – która jest najlepsza, nie wiemy. 

Po rozejrzeniu się dokoła warto udać się do Punktu Informacji Turystycznej przy ulicy 11 Listopada 2, gdzie na górze znajduje się niewielka Izba Pamięci Bolesława Leśmiana. Można znaleźć tam liczne pamiątki po pisarzu, a także jego figurę woskową, dzięki której przekonacie się o jego niewielkim wzroście – pisarz miał zaledwie 155 cm. Uważajcie, bo można się jej przestraszyć. Są tam też nietypowe rekwizyty, takie jak popielniczka pełna petów – Leśmian był nałogowym palaczem, wypalał ponad 70 papierosów dziennie. Te dwa pokoje, pełne przedmiotów z epoki i zdjęć, pomagają nam wyobrazić sobie realia i czasy, w jakich żył poeta. 

 4. Dom i ogród Sunderlandów, malinowy chruśniak

Po krótkim zapoznaniu się z życiem poety idziemy do najważniejszego miejsca naszej wyprawy – na ulicę Podzamcze 38, gdzie znajduję się słynny malinowy chruśniak. Obecnie teren jest prywatny, ale właściciele pozwalają zaglądać do ogrodu. Przez wiele lat nie wiadomo było, gdzie rosły miłosne maliny Leśmiana, całe pokolenia historyków, literatów oraz wielbicieli poezji Leśmiana przez dziesięciolecia poszukiwały malinowego chruśniaka. Czyj był ogród, do kogo należał dom i dlaczego to miejsce było dla poety tak ważne?

Bolesław Leśmian przyjeżdżał na wakacje do Iłży do swojej ciotki, siostry ojca Gustawy Sunderland (z domu Lesman). Dom jest jednym z najstarszych w miasteczku i ma bardzo ciekawą historię. Pierwotnie mieściła się w nim Fabryka Naczyń Fajansowych Leviego Sunderlanda, angielskiego Żyda, który za namową Stanisława Staszica rozpoczął swoje interesy w Iłży. Kolejni właściciele przebudowali ją na kamienicę czynszową, która stoi do dnia dzisiejszego. Ciotka poety prowadziła dom na wysokiej stopie, był letnim azylem dla odwiedzających gości, panowała w nim cisza i spokój. Otaczał go wspaniały ogród z morzem kwiatów i altaną, w której poeta często pracował. Sąsiedzi wspominali Leśmiana dobrze, jako osobę bardzo towarzyską. Poeta często spacerował i dopytywał się o miejscowe obyczaje ludowe. Leśmian